Thursday 7 January 2010

A moze jednak....

Takie dwa malutkie postanowienia.
Po pierwsze byc lepsza dla tych, ktorzy na to zasluguja.
Po drugie lac z gory na tych, ktorzy na to zasluguja.


I jeszcze dygresyjka w temacie pracowym, podczas rozmowy o tym co kto chcialby tak naprawde robic okazalo sie, ze na 4 osoby biorace udzial w dyskusji tylko 1 lubi to co robi.Pozostale trzy chcialyby zawodowo: fotografowac, robic bizuterie srebrna, urzadzac wnetrza. Nie musza chyba dodawac, ze po wygraniu loterii te osoby natychmiast zlozylyby wymowienie. Ot, takie uroki pracy biurowej ;-)

3 comments:

Marta said...

ha ha ha!
A ja na to samo wpladlam kilka dni temu!
Tak sobie pomyslalam o tym po tej calej aferze z moja "super designerska" kolezanka ze naprawde ludzi, ktorzy sa z Toba kazdego dnia, kochaja sie, troszcza wielokrotnie sie niestety umniejsza i nie zwraca uwagi...

A na takie gowno (sorry za slownictwo), co wyplynie w pierwszym podjesciu, kiedy nie daj boze o cos je poprosisz to czlowiek dmucha i chucha z jakiegos dziwnego powodu...

Inkoguto said...

"ludzi, ktorzy sa z Toba kazdego dnia, kochaja sie, troszcza wielokrotnie sie niestety umniejsza i nie zwraca uwagi"

ototo, we take them for granted.

zamiast marnowac energie na toksycznych spozytkujmy ja na cos pozytywnego!

Marta said...

tak zrobmy!

a tych malo waznych i malo zyczliwych- OLAC!