Sunday 19 June 2011

Garzweiler

Nie od dzis wiadomo, ze jedna z moich najwiekszych fascynacji, zaraz po cmentarzach, sa (post)industrialne krajobrazy. Kiedy malzonek przeslal mi link ze zdjeciami kopalni odkrywkowej wegla brunatnego Garzweiler, od razu postanowilam, ze musze to zobaczyc na zywo. Niestety kopalnie mozna podziwiac tylko z punktu widokowego, ktory znajduje sie na samej gorze, ale nie bylibysmy soba, gdybysmy nie podeszli do maszyn z drugiej, nielegalnej strony
Powierzchnia tej dziury w ziemi to 48 km kwadratowych. Eksploatacje rozpoczeto w 2006 roku, a zakonczyc ma sie w 2045. Oznacza to likwidowanie 12 wiosek i miasteczek znajdujacych sie na tym terenie. Przejezdzalismy przez kilka z nich, nie chcialabym sie tam znalezc sama ciemna noca. Wiekszosc domow jest juz opuszczona, widac to po zasunietych roletach, na ulicach nie widac zywej duszy. O tym, ze wioski jeszcze jakos funkcjonuja, swiadcza tylko zaopatrzone sklepy, banki i urzedy.
Maszyny, ktore widac na zdjeciach to koparki kolowe. Bagger 288 pracujacy w tej kopalni to najwieksza maszyna na swiecie. Wazy 13 tys. ton, ma 74 wysokosci i 220 dlugosci, a obsuguja ja cztery osoby. Kazda z lopat, ktorymi czerpie wegiel (a jest ich 18) ma pojemnosc 7, 4 m szesciennych. Punktem referencji dla mnie jest kontener na gruz o pojemnosci 6 metrow, ktory mam pod domem. Fascynujace ;-))))
No dobra, juz nie zanudzam opisem i pokaze Wam pare zdjec.




















9 comments:

Marta said...

Te zdjecia z kominamy i zielenia- nie wiem czemu ale wywolaly u mnie usmiech. Moze bardziej sarkastyczny, niz radosny- zadzialalo.
A te ostatnie zdjecia, wygladaja jakby byly z lotu ptaka- jak je robilas? Bardzo mi sie podobaja..

Inkoguto said...

Robilam te zdjecia stojac na krawedzi dziury w ziemi o glebokosci +/- 150 m ;-), stad ten efekt.

Marta said...

ale malzon Cie trzymal mam nadzije?!
A jak tam nowy obiektyw? Jestes zadowolona?

Inkoguto said...

trzymal i aparat tez trzymal, nie do konca jestem pewna, kto robil te dwa ostatnie zdjecia, bo sie wymienialismy aparatami :) Z obiektywu jestem zadowolona, z jego wagi juz mniej :/

Marta said...

znam ten bol z autopsji.

Unknown said...

Po oststnim łykendzie przychodzi mi do głowy tylko jedno: spodobałoby Ci się w Ostrawie. A może już tam byłaś??

Anonymous said...

Gosiu, nie, nie bylam jeszcze ...

Gosia said...

17 tysięcy ton? Nie jestem w stanie wyobrazić sobie takiej wagi...
'Garzweiler' brzmi okropnie. To słowo to jak dla mnie kwintesencja niemieckiego, którego nie lubię.
Jaki kupiłaś obiektyw?

Inkoguto said...

ja tez nie jestem, mimo, ze widzialam tego potwora. A obiektyw 24-70 mm f 2.8 (sigma)