Wednesday 17 December 2008

Poszlam do kuchni...

nie wiem kiedy wroce....bo bigosu mi sie zachcialo na swieta, znalazlam najprowdopodobniej najbardziej pracochlonny przepis na bigos staropolski i od dwoch dni siedze w kuchni (z przerwami na prace), dusze pol swini i cwiartke krowy z ta kapusta oraz podlewam co raz czerwonym winem...cos mi sie wydaje, ze bedzie to calkiem niezly debiut.
Probuje stworzyc chociaz namiastke swiatecznej atmosfery, bo niestety zostajemy tu, na dodatek wszyscy znajomi sie rozjezdzaja, wiec bedzie troche smutno.

(pierwszy prezent swiateczny ;-)))



;-P

2 comments:

Marta said...

Ja w tym roku lece do domu....za kilka godzin bede w samolocie, a jutro rano bede w Warszawie....
Ale w zeszlym roku bylam w Calgary, daleko od domu...wiec rozumiem jak to jest!!!
Ale napewno bedzie u Was wesolo!

Inkoguto said...

Marta, zazdroszcze, zycze milego pobytu w domu i czekam niecierpliwie na zdjecia z zimowego Zakopanego!