Tuesday 3 February 2009

Ale o so choziii?

Luty?? juz luty??
za szybko, wszystko za szybko.....
Probuje pozostac przy resztkach zdrowia psychicznego zaopatrujac sie w kolczyki z bijou brigitte, albo C&A, 3,95 za pare (podaruj sobie odrobine luksusu). Na wiecej nie starcza mi czasu w galopie podczas przerwy na lancz, ktora przeznaczam na zrobienie zakupow (spozywczych!).
Nie mam czasu isc do fryzjera, o optyku juz nie wspomne.

Szef powraca do tematu nadgodzin, nie wiem jaki to mialoby sens, bo moja produktywnosc
po 17.00 jest zadna. Kolejna kolezanka chora, wiec prace, ktora powinno wykonywac conajmniej 5 osob robimy we dwie. Jest wesolo.
W ramach relaksu poszlam na lekcje probna z tanca afrykanskiego, uoj, nienienie, nie dla mnie :)
Czas przeprosic sie z salsa groooooove i kontynuowac co sie kiedys zaczelo.
To tyle z pola walki. Dziekuje za uwage.

1 comment:

Unknown said...

Salsa groove? Suuuper :)