Tuesday 21 April 2009

Pierogi, szwaczki, chorobsko i inne takie

Zdjec mam troche nowych, ale czasu brak na obrobke :(

Jest u mnie mama, wiec mam w zamrazarce morze pierogow, a jutro na obiad kapusniak. Mniam.
Ponadto zakupilam w koncu maszyne do szycia i ucze sie. Cos jest w tym tyrkotaniu tyr tyr tyr, podoba mi sie, miejmy nadzieje, ze to nie kolejny slomiany zapal.
Ponadto bylam w weekend w pieknym miejscu, fotki juz za chwile, ale niestety w niedziele rozlozylo mnie jakies chorobsko, jak to zwykle bywa kiedy mam pare dni wolnego. Juz jest lepiej i jutro znow do fabryki. (szef zadzwonil do mnie juz dzisiaj, czyli na drugi dzien od zameldowania choroby, tak sie o mnie troszczy i martwi hahaha).

a tymczasem probujemy z mama szyc rozne roznosci, z roznym skutkiem, gdyz ze wszystkich stron czaja sie przeszkody:



PS> Mama dzisiaj zasugerowala rudemu, ze moze ewakuowalby sie ze stolu, na ktorym nie bylo miejsca dla kolejnej igly, nie mowiac juz o upasionym kocurze, ktory zajmuje pol mebla. Rude spojrzalo tylko z wyrzutem, wzielo w zeby zapasowe klucze od mieszkania, ktore uzywa mama i udalo sie z nimi oraz ze stoickim spokojem do sasiedniego pokoju.
Nic innego, tylko chcial pokazac czyj to dom i kto w nim rzadzi ;-))

3 comments:

Marta said...

Rude bardzo rezolutne!
Mama...skad ja to znam!
Gdy moja Mama przyjezdza zamrazalka rowniez sie jakos tak magicznie wypelnia- golabkami ;-)
Ach- juz nie moge sie doczekac przyjazdu mojej- to juz 6 maja!!!!!
I pewnie gdzies pojedziemy- Mama od jakiegos czasu ma w sobie zylke podroznicza.
I bardzo mnie to cieszy!

Swietny pomysl z szyciem! Zawsze chcialam to robi, tylko troche przerazala mnie ta igla od maszyny...za szybko sie to rusza ;-)
Ale prosze, wklejaj rezultaty- moze sie zachece!
pozdrowienia dla Mamy!

Barbara said...

Kociaste bardzo pomagają w szyciu, bardzo bardzo
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e100b683a1fb89e7.html

Joanna said...

tylko ogonow im nie przeszyj:P