Nie pijemy wina u fryzjera.
Nie pijemy zwlaszcza o 7mej po dniu pracy w goracy dzien po zjedzeniu li i jedynie salatki owocowej w porze lanczu.
Nie pijemy, gdyz pozniej mamy zamroczona percepcje i nie mozemy ocenic efektow.
No poszlam drugi raz i tak naprawde to nie wiem czy jest jakikolwiek efekt, bo mnie po tym winku troche scielo, wiec jutro sie zobaczy w swietle dziennym :)
3 comments:
to u jakiego fryzjera daja wino??? Lece tam natychmiast!
za to wino slono sie placi, darling. Uwierz mi, juz lepiej zakupic kilka butelek i obalic np. w parku ;-))))
a ja dzis wdepnelam do zakladu fryzjerskiego, tak z buta, w desperacji i bardzo mile sie zaskoczylam. I mam bardzo krotkie wlosy. A mialam zapuszczac;P
Post a Comment