Wednesday 2 September 2009

Wrzesien

Dobra, nie ma co oplakiwac lata, tylko myslec pozytywnie.
Kocham wrzesien, to jest moj ulubiony miesiac w roku, wiec skupiam sie na tym, a pozniej to zobaczymy.
Wrzesien to piekne slonce i swiatlo (zdjecia, zdjecia!), kolory, jeszcze nie grube kurty, ale juz ulubiony plaszcz i kryte rajstopy do spodnicy (tak, lubie!). Wrzesien to hektolitry herbaty, wieczorem swiece oraz chlopskie jadlo na kolacje.
Wrzesien to zawsze jakies zmiany, nowe cieple swetry oraz nowe odcinki Grace Anatomy i Desperatek!
A po wrzesniu wiadomo, pazdziernik i wakacje na cieplej wyspie ;-).
A jeszcze pozniej to juz nie bedzie czasu myslec, bo bedzie zalatwianie, bieganie, planowanie coby w maju wszystko dopiete bylo na ostatni guzik.
Tymczasem kupilam suknie na TE okazje, calkiem przypadkiem.
Pojechalam do sklepu z sukniami galowo-wieczorowymi, ktory polecila mi kolezanka z pracy. Na stronie internetowej wspominali o 4000 sukienek, wiec pomyslalam, ze moze cos uda mi sie wybrac. Matko, tyle tandety w jednym miejscu nie widzialam. Wszystkie 4000 sukienek wykonane z tego samego materialu taftopodobnego, na dodatek wymietego, w zwiazku z czym wygladaly jak "psu z gardla wyjete", jak mawiala moja pani od geografii.
Wyszlam stamtad troche podlamana, polazilam po miescie i zajrzalam do Laury Ashley, bo lubie poogladac ich akcesoria, tkaniny i tapety.
W zyciu bym sie nie spodziewala, ze znajde tam suknie, ktora na dodatek podbije od razu me serce ;-).
Ale wisiala tam, przymierzylam, wysluchalam zachwytow starszych Pan i nabylam.
Zeby nie bylo tak pieknie, to dodam, ze po kilkukrotnym przymierzeniu juz w domu, obfotografowaniu ze wszystkich stron stwierdzam, ze pieknie osiagnelam efekt szafy trzydrzwiowej, alez.....mam jeszcze troche czasu, zeby zabrac sie za siebie.
Zdjecia nie zamieszcze, gdyz moj husband-to-be zastrzegl sobie, ze nie sukienki widziec przez slubem, a zaglada tu od czasu do czasu ;-).

6 comments:

Anonymous said...

wrzesień może byc, nie kojarzy mi sie z niczym złym.
Pokaz suknie, pokaż suknie pokaaaaa

Anonymous said...

i sie barbara zgubila.
Wdzieczny dyg.To pisałam ja, barbara

Inkoguto said...

Barbara? Wszelki duch...;-)

no przeciez mowie, ze nie moge, moze na priva wysle ;-)

Unknown said...

KŻS!!! *kategorycznie żądam sukni* Może na FB?

Inkoguto said...

tak sie naprodukowalam, a te tylko o kiecce

Marta said...

to i ja poprosze o suknie ( bede monotonna).

Ale ja tez wrzesien lubie. W szczegolnosci teraz..kiedy juz wyroslam ze szkoly.

Pogoda idealna, nie leje sie z czlowieka, ale tez zamarznac sie jeszcze nie da.
Warzywa....cale multum wlasciwie....
Liscie juz niedlugo zaczna zmieniac kolory, tansze bilety lotnicze (to dla mnie bardzo istotne!).

Popieram- wrzesien fajnym miesiacem jest.