No nie wiem, nie wiem, placebo czy ki diabel, grunt ze dziala.
Ten napar ze skrzypu, po tygodniu regularnego zlopania poprawil sie nieco wyglad moich paznokci.
No to pije dzielnie i to zamiast kawy! To nie bylo zadne postanowienie noworoczne, ale jakos tak zbieglo sie w czasie, ze zmniejszylam dzienna dawke kofeiny. I prosze bardzo, od ponad tygodnia jedna kawusia dziennie, na rozpoczecie dnia, a pozniej tylko herbata i woda.
Choc musze przyznac, ze gdybym w pracowym automacie miala dobra kawe, to pewnie byloby trudniej.
4 comments:
Jak nie mam odpowiedniej ilosci kofeiny we krwi, to zasypiam i moge uszkodzic klawiature w pracy.
No wlasnie ja sie obawiam co bedzie jak puszcza te mrozy i cisnienie poleci znowu na leb na szyje...bo wtedy tez przysypiam...
Ale poki co daje rade ;-)
o super!
A czy masz jakis sposob na lysine?
skrzyp tez dobry na wlosy.
Ha! a ja kawy nie pijam..ale uwiebiam jej zapach, smak juz mi nie podchodzi. Taki dziwak jestem
Post a Comment