chyba pasowaloby odkurzyc starego, poczciwego blogaska...
tym bardziej, ze troche sie dzialo przez ostatni miesiac.
M.in. zmienilam adres zamieszkania.
Oraz kolejna rocznica moich urodzin spedzilam w Szwecji.
tym bardziej, ze troche sie dzialo przez ostatni miesiac.
M.in. zmienilam adres zamieszkania.
Oraz kolejna rocznica moich urodzin spedzilam w Szwecji.
Pierwszy weekend kwietnia uplynal nam na odwiedzinach u internetowej (a w miedzyczasie calkiem juz realnej i, pardon my french, namacalnej) znajomej w Uppsali. Nastepnie na lazeniu (az do zdarcia podeszw w trampkach oraz bolu miesni takiego, ze juz wiecej nie dalo sie lazic) po Sztokholmie. A na koniec, ze wzgledu na nierozgarniecie osoby in charge (czyt. mnie), spedzeniu paru godzin w miasteczku Nykoping.
Na poczatek pare zdjec z szarej w ten dzien Uppsali, spacer po miescie nie byl glowna atrakcja tego dnia, byly nia raczej nocne polsko-szwedzko-holenderskie rozmowy.
4 comments:
fajnie Ci! Tez bym sie gdzies wybrala...
No to cieszę się na zdjęcia ze Sztokholmu, bo to po naszej niedawnej wizycie mam wrażenie, że to 'stare kąty' :)
Blogaska??
Blah.
:)
o, fajnie ze zagladacie.
A ja nie mam czasu, zeby zdjecia poobrabiac :( ale robie, robie, mam zaleglosci wielkie...
Post a Comment