Mysle, czy wrocic jeszcze do zdjec ze Sztokholmu i sama nie wiem.
Nie podobaja mi sie, pomijajac szaroburosc miasta, jakosciowo tez nie powalaja. Czesto tak mam, ze jak jestem na wakacjach i jakies miejsce mnie zachwyca, to ogarnia mnie fotograficzna niemoc.
Z braku laku wrzuce pare zdjec z zeszlego weekendu, z kobiecego maratonu Marikenloop.
Co tam pstrykam poza tym, ale to glownie kwiatki i takie tam, bo ja kocham maj i zielonosc absolutna tego miesiaca.
Poza tym w temacie fotografii to raczej biernie ostatnio, ogladam prace miszczow i popadam w kompleksy. W wyniku tego ogladactwa sni mi sie Stephan Vanfleteren (ideal, jesli chodzi o fotografie, no jako facet tez niczego sobie :).
4 comments:
widze ze zrobilo sie balonowo!
Podziwiam ludzi, ktorzy potrafia przebiec 42km!
42?? te kobitki biegly w dwoch grupach, 5 i 10 km.
ale prawdziwy maraton to 42km...
Tutaj tez sa takie "maratony" 5 i 10K.
baloniaste fajne:)
word veryfication: fabousl :)
Asior
Post a Comment