Wednesday 23 September 2009

Druk druk druk czyli nie mam czasu w tylek sie podrapac.....

....Czyli sezon wieczornych kursow hobbystycznych uwazam za rozpoczety.
Wczoraj foto dzisiaj jazz.
Pieknie bylo. Wczoraj pierwsze zajecia z nowym nauczycielem, boskim. Swietne podejscie, podoba mi sie, ze facet sie z nami nie "szczypie" jak kobieta na kursie poczatkujacym. Jak ktos chrzani glupoty to mu sie dostanie. Jak pokaze kiepskie zdjecie to moze liczyc na krytyke, konstruktywna oczywiscie.
I te wstawki i rady bazowane na wlasnym doswiadczeniu. Niby oczywiste, ale nie kazdy zdaje sobie z tego sprawe. Wysluchal wszystkich i na podstawie naszych wypowiedzi ulozy program kursu. Mam nadzieje, ze przelamie sie w koncu i wyjde z aparatem do ludzi.
A jazz, no coz. Pieknie jest znowu poczuc bol kazdego miesnia po ponadgodzinnych skokach, cwiczeniach rozciagajacych oraz tarzaniu sie po podlodze. To lubie!

3 comments:

Joanna said...

och, inspirujacy i sluchajacy nauczyciel fotografii, to jest to!

Anonymous said...

:O My hero !!!

Marta said...

Oh...ja tez chce na taki kurs.
Moj jest super, tyle tylko ze nie ma czasu na krytyke zdjec- bo my glownie pogadanke o sprzecie mamy+ tzw. "hands on". Az mozna sie poparzyc ;-)
A takie cos z konstruktywna krytyke to ja chetnie!!!
Ciesze sie ze jestes zadowolona z nauczyciela!