Sunday 13 December 2009

2000...

wejsc nam stuknelo wiec okazja do oblania jest :)
Proponuje grzanca domowej roboty. Od a do z, gdyz zrobiony z nalewki autorstwa mojej rodzicielki a doprawiony przeze mnie.
No to chlup.
Dzisiaj planowalismy pojsc na fitness, po, hm, nie pomne ilu miesiacach przerwy. Ale byla tak piekna pogoda (slonce i lekki przymrozek, to lubie), ze stwierdzilam, ze lepiej pojsc na dlugi spacer, wszak to tez ruch i to na swiezym powietrzu.
No to poszlismy. A na koniec zrobilo sie jednak zbyt zimno i poszlismy do knajpki na kawe i ciacho. A pozniej jeszcze po drodze na zakupy i nabylam ser pyszny wedzony, polowe zjadlam w drodze do domu.
I to by bylo na tyle w temacie odchudzania haha.
Ale kto by sie odchudzal na 1,5 tyg. przed swietami w Polsce. Pff...
O, a w ramach oszczedzania to wczoraj przy okazji kupowania prezentow swiatecznych znalazlam fajne dzinsy, przymierzylam i kupilam. Kosztowaly niemalo. W domu okazalo sie, ze wcale nie leza idealnie (a za taka cene powinny). I nie moge ich oddac, moglabym ewentualnie wymiec na inna rzecz, ktora jest w wyprzedazy.
Inna opcja to w ramach odchudzania jednak zrzucic te oponke i wtedy beda super lezaly. No nie wiem, pomysle o tym jutro.

PS. a zeby nie bylo tak negatywnie, to prezenty juz mam wszystkie (no reszta leci merlinem), rzucilam je w jeden kat i chyba bedzie pelna walizka. To ja sie chyba spakuje w podreczny, dwa outfity, jeden na swieta, drugi na codzien...

3 comments:

Joanna said...

nie mow, ze kupilas 7 for all mankind?:)))

Inkoguto said...

a gdzie tam, nawet tu nigdy nie widzialam. Diesle, ale wymienilismy dzisiaj na meskie :)
ech, mam co dobrego z tymi dzinsami, ostatnie, ktore lezaly idealnie (pepe) mialam chyba z osiem lat temu :((((

Marta said...

gratuluje 2000 i zycze 2 milionow, a co!