Monday 29 March 2010

Let's celebrate!

Dzisiaj w moim koszyku z zakupami znalazl sie szesciopak australijskiego shiraz'a oraz wiaderko lodow B&J o smaku cookie dough. Wydalam na to cala swoja podwyzke, ktora mi dzisiaj przyznano, na wiecej nie wystarczylo. Jest co swietowac, to tak w temacie pracy. Szukam nowej, jakby sie ktos pytal. Och, a jakby ktos chcial wiecej wiedziec, to w smiesznym formularzu ewaluacyjnym w 90% kategorii otrzymalam ocene - powyzej oczekiwan. Jednakowoz nie przelozylo sie to na pieniadze. No, ale przeciez nie mozna miec wszystkiego, gdyz tego samego dnia stalam sie pelnoprawna(wspol)wlascicielka pewnej nieruchomosci.
No wiecie, tej z orzechem wloskim.
Takze naprawde jest co swietowac :)
Wiec zamiast do H&M'a zaczne czesciej zagladac do sklepu ogrodniczego, bo chyba pasowaloby poprzycinac te suche badyle, a nie mam czym.

7 comments:

Marta said...

Gratulacje!!!

Joanna said...

fantastycznie! Gratulacje i by tak dalej!

Inkoguto said...

Dzieki! Asiu, oby tak dalej??
Wiecej nieruchomosci nie zamierzam nabywac :)

Unknown said...

Yuhuuuu! Gratulacje! :)

Joanna said...

o dobra passe mi chodzi! oby z nia tak dalej! jak nabierzesz wiatru w zagle, to i pewnie prace zmienisz, w totka wygrasz i bedziesz miala jeszcze z 5 kotow. I do tego sliczny ogrod obrosniety pomidorkami. no to ja tak po nocy napisalam ci, co jest moja miara szczescia ( a by bylo smieszniej, to dostalam dzis moj pierwszy rowerowy mandat! czuje sie uhonorowana! lat jezdze i dopiero teraz mnie zlapali:) Asic

Inkoguto said...

ach, no chyba ze tak!!! A ile tego mandatu i za co dokladnie? Ja ostatnio 35 euro za brak swiatel!!!

Joanna said...

£30 za przejechanie pasow dla pieszych na czerwonym. W sumie nalezalo mi sie :P
A jak przymiarka?